TYLKO ON I OD RAZU MI LEPIEJ
Wczoraj całe popołudnie spędziłam z Moim Misiaczkiem.Jakoś tak się dziwnie złożyło,że rozmawialiśmy o rzeczach które tracimy lub co gorsza juz bezpowrotnie straciliśmy...Przykry temat,ale przynajmniej mogłam mu się wygadać na temat mojej "przyjaciółki", która po raz kolejny mnie olała w momencie kiedy jej potrzebowałam!
Postanowiłam,że już nie będę się jej o nic prosiła,że postaram się o niej zapomnieć...Ciekawe czy dam radę? Była dla mnie przyjaciółką przez wiele latek,a teraz mam z dnia na dzień wbić sobie do mojego mużdżka,że nigdy jej nie znałam??? Najbardziej boję się tego,że przyjdzie do mnie w moje urodzinki i będzie udawała,że nic się nie stało,że nic mi złego nie zrobiła!A ja oczywiście jej wybaczę po raz kolejny,bo niestety już taka jestem...
Dobrze,że Mój Misiu mnie nie rani tylko jest przy mnie kiedy tylko tego potrzebuję.Jest jedyną osobą(pomijając Moją Mamusię) na którą mogę liczyć w każdej sytułacji. Z dnia na dzień upewniam się,że się zakochałam...Fajnie by było jakby został kiedyś tam w przyszłości moim mężusiem :-) Ale do tego jeszcze daleko,daleko,daleko...-Tak wiem jestem trzaśnięta,ale to tylko dlatego,że czytam książki Pani Grocholi("Nigdy w życiu")a jej bohaterka też ma nie pokolei w główce. Wspomne jeszcze,że jest ktoś taki jak Szczerbata-to od wieków moja kumpela,na nią też mogę liczyć tylko,że żadko się widujemy,bo mieszkamy w rożnych częściach miasta.No,ale jak już się spotkamy to jest PEŁEN FULL WYPAS!
To naraziątko! Do juterka! 3majcie się cieplutko w słoneczne dzioneczki :-)))

Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


Tak napisali inni:
Ownlog.com :: Wróć